paź 02 2004

***zranione serce***


Komentarze: 26

podarowala mu serce, podarowala cos bardzo cennego...nie potrafil tego docenic...czula jakby ktos na jej oczach wyrwal jej serce i podeptal...wspomnienia  naplywaly do jej głowy...zrozumiala ze po raz kolejny zostala oszukana...ale pomyslala ze tak dalej byc nie moze - nie bedzie ciagle wylewac lez - musi przyjac to co sie stalo i zyc dalej...to ja wzmocnilo - pomyslala dlaczego to oni zawsze maja byc gora? wstala otarla lzy i pomyslala - TERAZ MOJA KOLEJ - to moje zycie i tylko ja bede decydowac o tym co czuje i robie :)

...ale czy jesli tak postapi i nie zacznie znieczulac swojego serca? a moze tego chce - nigdy juz nic nie poczuc?... nie to niemozliwe ale moze zaczac kontrolowac wszystko ...

myszka_84 : :
Kristina
29 czerwca 2009, 11:11
Heh, Ja teraz jestem w trudnej sytuacji muszę czekać co najmniej 3 lata ,żeby znowu być z chłopakiem z ,którym byłam rok bo stwierdził ,że lepiej jak teraz damy sobie spokój i wrócimy do siebie jak wydoroślejemy :( pozostało mi tylko czekanie... dla tych co potrafią czekać przychodzi wszystko z czasem. Jak myślicie szybko mi to minie ? zaczynam teraz nową szkołę
Megi - http://www.the-stars-of-m
09 października 2004, 01:32
Wiem co to znaczy oddać swoje serce...Które znosi tak wiele, bo bardzo mocno kocha...Ale każdej nocy rozpada się na kawałki...Z bólu i cierpienia...Z tęsknoty...Za prawdziwą miłością...Pozdrawiam serdecznie...
jutro-bedzie-lepiej
04 października 2004, 21:56
Bierz życie jakim jest... I pomyśl, że na drugie nie masz szans! Pozdrawiam:)
Łukasz
04 października 2004, 07:31
no to super - czekamy dziś na Ciebie w akademiku ;)
Anetka
03 października 2004, 22:02
nie nie obraziłam się ale jutro o tym pogadamy :P
Artur
03 października 2004, 15:55
Ej no myszka się obraziła czy co??
Bartek
03 października 2004, 15:32
O jak tu ładnie i notki takie prawdziwe wiesz nie znam Cię ale wydaje mi się że jesteś bardzo wartościowa osóbka ;) Będę tu zaglądał ;)
Artur
03 października 2004, 14:27
No myszko a co z tym akademikiem??
Łukasz
03 października 2004, 10:05
O i nasze słoneczko wstało ;) Oj jak my się nie możemy doczekać rozpoczęcia roku :P
Anetka
03 października 2004, 10:02
Hehe no zamierzam być szcześliwa i to bardzo :D
03 października 2004, 09:06
kłamstwo... złamane serce... ten ból jest taki silny taki okropny...zrób jak uważasz Słoneczko... a wtedy dopiero poczujesz się szcześliwa...:*
Artur
02 października 2004, 22:20
Święte słowa myszko ;)
Anetka
02 października 2004, 22:05
Zgadzam się ale mozna spowodować by przestało kochac kogoś kto tego nie jest wart!!!
02 października 2004, 20:25
...serca nie da się znieczulić ani oszukac. Można najwyżej zbic je z tropu... ale ono i tak zawsze odnajdzie właściwą droge.
Anetka
02 października 2004, 19:09
oj jak w was spotkam to wam tyłki skopię :P ale z was świry

Dodaj komentarz